Czuję się znów jak pełna życia Kasia. Ta, mająca odwagę, by
marzyć i dążyć do celu. Ta, wrażliwa i romantyczna dusza. Ta, odważna i
konsekwentna w działaniu. Czuję znów, że taka jestem i mam siłę, by z uśmiechem
na twarzy witać każdy dzień :)
Dzień minął mi rodzinnie :) Nawet placki zrobiłam razem z
mamą ;) Trochę wcześniej posprzątałam, poćwiczyłam, nawet udało mi się zacząć
czytać kryminał.
Chwilo, piękna i ulotna, trwaj jak najdłużej!
O, Kasia!
OdpowiedzUsuńPewnie mnie już nie pamiętasz, bo trochę lat minęło - studiowaliśmy razem i razem byliśmy w sekcji w SKM. Trafiłem na Twojego bloga - zabawnie, bo akurat ostatnio o Tobie myślałem - i... cóż, 2 w nocy, a przeczytałem go jednym tchem. Dobrze widzieć, że mimo choroby ciągle walczysz. Zawsze miałaś takie pozytywne nastawienie do życia.
Mam nadzieję, że jak najdłużej będziesz w stanie robić to, co lubisz. A ja na pewno będę tu regularnie zaglądał.
Trzymaj się!
/Jacek
Dziękuję Ci pięknie za wpis i przemiłe słowa! Oczywiście, że Cię pamiętam :) Cieszę się, że będziesz zaglądać na bloga. Pozdrawiam ciepło i ślę najlepsze życzenia :)
OdpowiedzUsuń