niedziela, 21 sierpnia 2022

21-08-2022

Długo mnie tutaj nie było. Ale tym bardziej cieszę się z tego, że wróciłam:)

Co się u mnie działo? Całkiem sporo. 

W maju byłam na turnusie rehabilitacyjnym w Ustce. Pogoda dopisała, moja forma na początku może niekoniecznie (zaliczyłam dwa upadki, jak się później okazało było to preludium do przeziębienia, które mnie złapało), ale później i w tym względzie było już lepiej:) Zabiegi mogę ocenić pozytywnie (ważne, by wiedzieć, co nam pomaga, by wybrać taki, który naprawdę się nam przyda i będziemy w efekcie zadowoleni), miejsce – ośrodek, nadmorska lokalizacja – także oceniam bardzo dobrze. 

Następnie przyszła pora na moje wakacje, czyli zaplanowany urlop. Już od kilku lat wybieram Władysławowo. Nie bez powodu – wszędzie jest blisko, a dla osoby, której każdy krok jest na wagę złota, jest to naprawdę najważniejsze. Każdy z nas chce mieć w końcu nawet namiastkę wakacji;) Było naprawdę super:)

I w przypadku turnusu, i na wyjeździe wakacyjnym mogłam liczyć na nieocenioną pomoc bliskich mi osób, dzięki czemu pobyty te były naprawdę udane. Dziękuję!:)

No i końcówka czerwca. Zawirowania w życiu osobistym. Czasem jest tak, że trzeba coś zakończyć, by zacząć coś od nowa i wierzyć w to, że będzie po prostu lepiej…

A dzisiaj? Jak jest? Fizycznie - gdyby wyrzucić moje problemy z równowagą i koordynacją ruchową, chodzeniem, drżenia, oczopląs, to byłoby dobrze, ale w związku z tym, że jednak te defekty są, wiem nad czym mam pracować. Psychicznie – ciągle dostosowuję się do „nowego życia”. Ale myślę, że jest nieźle. Dałabym sobie mocne 3+.

Co planuję? W tym względzie bez zmian. Żyć najlepiej jak się da:)