sobota, 2 października 2021

02-10-2021

Był to ciężki czas. Intensywny w pracy, obciążający i fizycznie, i psychicznie. Mieszały się w nim i pozytywne, i negatywne emocje. Jednego dnia jest tak, a innego inaczej. Już wiem, a dokładniej namacalnie to czuję, jak mocno psychika wpływa na moje zdrowie, na stan mojego organizmu. Robię naprawdę dużo, by ją kontrolować, ale to niełatwe. Zwróciłam uwagę, że ostatnio częściej o czymś zapominam (wiem, że potrafi to być krzywdzące wobec niektórych, za co najmocniej przepraszam), wypowiadam słowa, których wymówić nie chcę. Tracę nad tym kontrolę :( Wiem, że mogę to zrzucić na większe obciążenie pracą. Zmęczenie. Ale chyba nie byłabym sobą, gdybym nie patrzyła trochę głębiej. Choruję na SM. Atrofia mózgu (jego zmniejszanie się, a później zanik), zaburzenia funkcji poznawczych. Każdy z nas w pewnym wieku zacznie tego doświadczać. Tylko, że w moim wypadku może od 5 do 7 razy szybciej. Jest to jedno zagadnień, którego boję się jak ognia. Stracenie siebie, swoich zwyczajów, nie, to za dużo. Dlatego częściej jestem smutna i niespokojna.

Jutro rozpoczynam turnus rehabilitacyjny w towarzystwie rodziców w Ciechocinku. Tak, w tym Ciechocinku :) Chcę odpocząć i inaczej spojrzeć na otaczający mnie świat. Znaleźć swoją przestrzeń, tylko dla mnie i moich wartości.